Jakiś czas temu pokazywałam tu jako inspirację te zdjęcia. Dziś próbuję ogarnąć pomysł tej pani po swojemu, co planowałam już od jakiegoś czasu. Te "kolory jesieni" w jej stylizacjach: brązowy, pomarańczowy, żółty przypadły mi do gustu.
Wyszło: a) jednosklepowo b) krótko. A propos a) moich burzliwych przygód z Zarą ciąg dalszy. Niewątpliwie jakoś pozostawia wiele do życzenia, a rzeczy w miarę dobrej jakości w tym sklepie są dla mnie finansowo niedostępne. Ale to wzornictwo, aż miło popatrzeć. Jeden z niewielu sklepów, w których mogę znaleźć rzeczy, jakie sobie wymyśliłam (ostatnio nawet moja mama stwierdziła, że rzeczy, jakie sobie wymarzę są dostępne dopiero w przyszłym roku- w temacie wysokich sznurowanych botków a la Ania Shirley). A co do b) dla wszystkich, którzy mnie znają ta długość była dość zaskakująca. Dla mnie też, czułam się dziwnie ;)
Pora ruszyć do sklepów po małym zakupowym odwyku (spowodowanym głównie brakiem czasu)- jak tylko wydobrzeję (ach, moje ukochane zapalenie zatok dało o sobie znać), idę wreszcie nabyć (drogą kupna, rzecz jasna) czarne rurki.
Skutkiem ubocznym uporczywego bólu głowy są brednie. Dziękuję za uwagę ;)
Jeszcze jeden z moich ulubionych utworów.
Depeche Mode- Suffer Well
Wyszło: a) jednosklepowo b) krótko. A propos a) moich burzliwych przygód z Zarą ciąg dalszy. Niewątpliwie jakoś pozostawia wiele do życzenia, a rzeczy w miarę dobrej jakości w tym sklepie są dla mnie finansowo niedostępne. Ale to wzornictwo, aż miło popatrzeć. Jeden z niewielu sklepów, w których mogę znaleźć rzeczy, jakie sobie wymyśliłam (ostatnio nawet moja mama stwierdziła, że rzeczy, jakie sobie wymarzę są dostępne dopiero w przyszłym roku- w temacie wysokich sznurowanych botków a la Ania Shirley). A co do b) dla wszystkich, którzy mnie znają ta długość była dość zaskakująca. Dla mnie też, czułam się dziwnie ;)
Pora ruszyć do sklepów po małym zakupowym odwyku (spowodowanym głównie brakiem czasu)- jak tylko wydobrzeję (ach, moje ukochane zapalenie zatok dało o sobie znać), idę wreszcie nabyć (drogą kupna, rzecz jasna) czarne rurki.
Skutkiem ubocznym uporczywego bólu głowy są brednie. Dziękuję za uwagę ;)
Jeszcze jeden z moich ulubionych utworów.
Depeche Mode- Suffer Well
kolczyki: vintage
broszka- muszka: vintage
tunika/sukienka: Zara
marynarka: Zara
torba: Zara
rajstopy: Raj Stopy
oksfordy: Ryłko
o super rajstopy <3
OdpowiedzUsuńRajstopy są śliczne :) i to inspirujące zdjęcie w ogrodzie też!
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie rajstopy rzucają się w oczy :)
OdpowiedzUsuńno proszę ..
OdpowiedzUsuńrajty rzeczywiście w odważnym kolorze :)
powiem Ci, L'aile, że wchodzę tu codziennie. Nie wiem co mnie tak tu ciągnie, ale lubię czytać to co piszesz. Dopiero zaczynam szafiarską przygodę i mam cichą nadzieję, że kiedyś ktoś będzie oglądał mojego bloga z takim uśmiechem, z jakim ja oglądam Twojego.
OdpowiedzUsuń