wtorek, 1 grudnia 2009

Eksperymenty

Mam dużo czasu na zastanawianie się nad formą bloga i przyszedł mi do głowy pewien pomysł: a może być tak przedstawiać stroje na szarych zdjęciach, dodając co najwyżej paletę kolorów? Zobaczymy. Na razie eksperymenty. Jeśli chodzi o ubrania: nadrabianie zaległości, wreszcie mam czas na zdjęcia. 2 godziny przed aparatem z lekką gorączką, zmieniając co chwila pozy i stroje to wyczyn niemalże ekstremalny, podziwiam modelki, mi już pod koniec zamykały się oczy. Ale wreszcie mam zdjęcia :)
Co do samego stroju: outfit do kina. Połączenie sukienki z golem "wyszło" już podczas poszukiwań stroju do teatru- wtedy uznałam to połączenie za ciekawe, acz niedopuszczalne do teatru, prędzej na jakąś imprezę. I stanowczo potrzebne było "coś" w pasie, inaczej wyglądało to co najmniej dziwnie. Co do samego golfu mam mieszane uczucia. Jeszcze niedawno pisałam, że nie zniknie on z mojej szafy, obecnie dużo częściej wybieram inne bluzki. Legginsy to nagły przypływ natchnienia, pewnie pod wpływem blogosfery- połączenie koronka+lateks jest ostatnimi czasy dość często spotykane. Mi się podoba. Oksfordy zakończyły już swój żywot- obcasy pokryte skórą może i wyglądają ładnie, ale są diabelnie niepraktyczne. Wystarczy zahaczyć parę razy i już wyglądają tragicznie. Tym razem nawet szewc rozłożył ręce. Szkoda.
Przykład komputerowego geniuszu- opublikowanie posta w czasie pisania go. Bo ja tylko nacisnęłam jakiś dziwny klawisz... Koniec pisany w najwyższym stresie.
Uff. Teraz można coś dopisać. Hm. Próbowałam zrobić coś z oczami, niestety średnio widać.

Image and video hosting by TinyPic

kolczyki: te nie do pary
golf: H&M
szal jako pasek: Maminy
sukienka: prezent
wet looki: Zara
oksfordy: Ryłko