Ostatnio nie ubieram się zbyt odkrywczo, upały nie wpływają dobrze na moją kreatywność, dziś więc odgrzewam kotlety- pokazuję mój imprezowy strój, który miałam zaprezentować już dawno temu, ale nie udało mi się zdobyć sensownych zdjęć, wbiłam się więc w niego dzisiaj (jak gorąco!) i dokonałam heroicznego wyczynu w postaci pozostania w nim przez cały czas robienia zdjęć (podczas których zaczęłam już się ulatniać ;). Niech mi ktoś jeszcze powie, że szafiarstwo nie rozwija- ja się dzisiaj narozciągałam na wszystkie czasy, próbując samemu najpierw zapiąć a potem rozpiąć zamek sukienki (i w obu przypadkach mi się to udało) ;)
Wszystkie elementy stroju już były przy innych okazjach, od larpowych rękawiczek po sukienkę.
Wczoraj dorwałam H&M Magazine i jest całkiem niezły ;) Co prawda główna sesja niezbyt mi się podoba, ale paryska i warstwowa bardzo, mam ochotę powiesić niektóre zdjęcia na ścianie ;)
Warstwowość- wspominałam już wielokrotnie, że to moje hasło na tę jesień i zimę. Nigdy dotychczas nie próbowałam się tak ubierać, ze względu na małą ilość warstw wierzchnich oraz fakt, że ten trend nigdy do mnie nie przemawiał, dopiero teraz mnie zauroczył, będę się więc uczyć ;)
Poza tym obejrzałam wczoraj "Diabeł ubiera się u Prady" (wreszcie!) i jestem zachwycona strojami :) Znalazłam zdjęcia niektórych strojów Andy (tu i tu) i mam zamiar trochę skopiować do mojej szafy, bo większość stylizacji jest genialna (ok, wiem, to kwestia figury panny Hathaway, makijażu, sztabu stylistów i ciuchów od największych projektantów, ale i tak mi się podoba). Idę obejrzeć film jeszcze raz :)
Wszystkie elementy stroju już były przy innych okazjach, od larpowych rękawiczek po sukienkę.
Wczoraj dorwałam H&M Magazine i jest całkiem niezły ;) Co prawda główna sesja niezbyt mi się podoba, ale paryska i warstwowa bardzo, mam ochotę powiesić niektóre zdjęcia na ścianie ;)
Warstwowość- wspominałam już wielokrotnie, że to moje hasło na tę jesień i zimę. Nigdy dotychczas nie próbowałam się tak ubierać, ze względu na małą ilość warstw wierzchnich oraz fakt, że ten trend nigdy do mnie nie przemawiał, dopiero teraz mnie zauroczył, będę się więc uczyć ;)
Poza tym obejrzałam wczoraj "Diabeł ubiera się u Prady" (wreszcie!) i jestem zachwycona strojami :) Znalazłam zdjęcia niektórych strojów Andy (tu i tu) i mam zamiar trochę skopiować do mojej szafy, bo większość stylizacji jest genialna (ok, wiem, to kwestia figury panny Hathaway, makijażu, sztabu stylistów i ciuchów od największych projektantów, ale i tak mi się podoba). Idę obejrzeć film jeszcze raz :)
kolczyki: Dni i Noce Szczytna
szal: prezent
rękawiczki: mały sklepik przy Św. Marcinie
sukienka: Camaieu
pończochy: Gatta
oksfordy: Ryłko
szal: prezent
rękawiczki: mały sklepik przy Św. Marcinie
sukienka: Camaieu
pończochy: Gatta
oksfordy: Ryłko