Strój zakupowy. W wersji wymarzonej wygląda on tak:
Wreszcie udało mi się sfotografować moją miłość (obawiam się, że pozostanie niespełniona):
Cudne są.
W rzeczywistości wyglądało to tak:
W rzeczywistości wyglądało to tak:
Wiem, te sandały nie pasują, ale doszłam do wniosku, że nie będę latała do Browaru na obcasach w taki upał bo mi nogi odpadną ;)
Kolczyki dostałam w prezencie urodzinowym i mówią co nieco o jednej z moich wielkich pasji- oprócz mody i książek uwielbiam sztukę. Secesyjną zwłaszcza. Stąd oszalałam, gdy tylko zobaczyłam te kolczyki z fragmentem obraz Alfonsa Muchy. Choć przyznam, że jak dotąd wszystkie moje zakupy przez Internet mnie rozczarowały. W przypadku tych kolczyków rozczarował mnie ten różowy koralik, który planuję jak najszybciej usunąć- razi mnie wyjątkowo.
Udało mi się spełnić jeden z punktów wcześniejszych dwóch list (frustracyjnej i ogólnej)- dzięki wsparciu rodziny kupiłam sweter :) Jak zrobi się zimno to go tu niezwłocznie pokażę. I dołączę się do obozu- niech przestanie być ciepło- ja mam dość. Chyba wolę zimę (już widzę te gromy sypiące się na mnie, ale ja jednak wolę założyć na siebie milion warstw, żeby mi było ciepło niż sytuację, w której nie mam na sobie nic i jest mi za gorąco).
Poza tym wczoraj przyjrzałam się dokładniej Sea of shoes. Oglądałam wcześniej i nie przypadł mi do gustu, a wczoraj nadeszło olśnienie: Jane jest świetna ;) Może dlatego, że często pokazuje to, co przemawia do mnie najbardziej ostatnio- czerń i warstwowość. Chociaż dalej obstawiam, że ma taki a nie inny styl z powodu dużego budżetu. Ale zostaje jedną z moich ulubionych zagranicznych szafiarek: na nią się tak jakoś miło patrzy ;)
A propos czerni i warstw- mam zamiar tej zimy włączyć wreszcie warstwy (wierzchnie) na stałe do mojej szafy. Jak na ironię, nietoperzowe sweterki bez guzików, których na wyprzedażach było pełno za bezcen (no, powiedzmy), spodobały mi się dopiero teraz.
Kolczyki dostałam w prezencie urodzinowym i mówią co nieco o jednej z moich wielkich pasji- oprócz mody i książek uwielbiam sztukę. Secesyjną zwłaszcza. Stąd oszalałam, gdy tylko zobaczyłam te kolczyki z fragmentem obraz Alfonsa Muchy. Choć przyznam, że jak dotąd wszystkie moje zakupy przez Internet mnie rozczarowały. W przypadku tych kolczyków rozczarował mnie ten różowy koralik, który planuję jak najszybciej usunąć- razi mnie wyjątkowo.
Udało mi się spełnić jeden z punktów wcześniejszych dwóch list (frustracyjnej i ogólnej)- dzięki wsparciu rodziny kupiłam sweter :) Jak zrobi się zimno to go tu niezwłocznie pokażę. I dołączę się do obozu- niech przestanie być ciepło- ja mam dość. Chyba wolę zimę (już widzę te gromy sypiące się na mnie, ale ja jednak wolę założyć na siebie milion warstw, żeby mi było ciepło niż sytuację, w której nie mam na sobie nic i jest mi za gorąco).
Poza tym wczoraj przyjrzałam się dokładniej Sea of shoes. Oglądałam wcześniej i nie przypadł mi do gustu, a wczoraj nadeszło olśnienie: Jane jest świetna ;) Może dlatego, że często pokazuje to, co przemawia do mnie najbardziej ostatnio- czerń i warstwowość. Chociaż dalej obstawiam, że ma taki a nie inny styl z powodu dużego budżetu. Ale zostaje jedną z moich ulubionych zagranicznych szafiarek: na nią się tak jakoś miło patrzy ;)
A propos czerni i warstw- mam zamiar tej zimy włączyć wreszcie warstwy (wierzchnie) na stałe do mojej szafy. Jak na ironię, nietoperzowe sweterki bez guzików, których na wyprzedażach było pełno za bezcen (no, powiedzmy), spodobały mi się dopiero teraz.
Fajne te buciki z Zary!!!
OdpowiedzUsuńFajnie pasują do całości, może na Allegro spróbujesz poszukać podobnych, czasami bywają :)
też myślę nad tymi butkami, fajne są. Zimy nie ściągaj, jeszcze trzeba się cieszyć ciepłem, bo będziemy narzekać, będziemy:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te zarowe baleriny i idealnie pasują do tego stroju :)
OdpowiedzUsuńbaleriny są świetne. mnie natomiast zastanawia fakt, dlaczego tak rzadko nosisz rozpuszczone włosy?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
nakata
www.nakata-murakami.blogspot.com
NAKATA: Rozpuszczone włosy noszę rzadko ze względu na wygodę oraz fakt, że moje włosy wykazują zadziwiające skłonności do kołtunienia się i kręcenia (nie, nie w ładne sprężynki tylko tak bez ładu ni składu) ;)
OdpowiedzUsuń