W chwili obecnej przebywam na Mazurach (szczegóły o miejscu już niedługo), nie ubieram się więc wyjątkowo wymyślnie. Przedstawiam mój dzisiejszy strój, w którym chodzę cały dzień po łąkach i lasach. Początkowo w wersji bez turbanu. Wczoraj, zasypiając wpadł mi do głowy, pod wpływem tych zdjęć Bastet, pomysł na wzorzysty turban- wygląda moim zdaniem dużo ciekawiej. Początkowo miałam zamiar zestawić go z ogrodniczkami, jednak rano oświeciło mnie, że to raczej nie najlepszy pomysł ;) O samym turbanie więcej potem (ach, to magiczne planowanie wpisów nie jest takie cudowne, jeśli pisze się też posty przed tym zaplanowanym). Ten zamotany został absolutnie metodą prób i błędów. Ogólny efekt bardzo mi się podoba, toteż spontanicznie go tu prezentuję. Mam zamiar nosić wzorzysty turban również do marynarek oraz dżinsów- jak będę miała dostęp do mojej nowej marynarki (wiąże się z nią mój pierwszy w życiu sprint przez Zarę tuż przed zamknięciem sklepu), zaprezentuję. A chustę na turban otrzymałam od ciocio- babci, która przywiozła ją wieki temu z Turcji- materiał dalej trzyma się świetnie, a dzięki wzorowi stanowi ciekawy akcent wielu strojów.
piątek, 17 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wzór rzeczywiście świetny. Wzorowy pomysł na tytuł posta :)
OdpowiedzUsuńładnie Ci w turbanie, ale nalegam też na makijaż.
OdpowiedzUsuńjej, przepiękna ta karoca!!!
OdpowiedzUsuńjaki swietny naszyjnik!
OdpowiedzUsuń