Dumnie ogłaszam zwycięstwo nad przemysłem obuwniczym.
Ale po kolei: buty uwielbiam, jednak kupowanie ich to dla mnie mordęga. Mam w głowie dokładnie określony obraz wymarzonego obuwia, który zazwyczaj okazuje się być niekompatybilny ze sklepowym asortymentem. W tym roku nie było inaczej. W głowie wysokie, sznurowane, brązowe kozaki bez udziwnień. Po przejściu większości miejsc, w których mogłabym znaleźć takie oto wymarzone buty, wylądowałam w Panoramie. Po przejściu całego centrum handlowego w moich oksfordach (na zdjęciach wydają się takie niskie, w rzeczywistości obcas ma 8 cm) producenci obuwia dołączyli do mojej śmierć-listy (wcześniej znalazł się na niej także szewc, który tak wspaniale wymienił mi fleki, że odpadły po tygodniu). W przypływie desperacji weszłam do Ecco i tam zobaczyłam tę parę.
Jednak oczywiście doszłam do wniosku, że pomarszczona skóra wygląda strasznie i takich nie chcę. Drugi raz obeszłam sklepy. Po drodze, za sprawą koszmarnego bólu stóp, moje wymagania spadły. Płaskie, sznurowane, wysokie i skórzane kozaki uznałam za błogosławieństwo i wynagrodzenie za trudy. I tak stały się moje (nie powiem, przecena z 449 na 269 znacznie pomogła w podjęciu decyzji). Ogłaszam, że są cudowne :) I na jakiś czas mogę zapomnieć o obuwniczym koszmarze.
Reszta stroju znana. Odrobinę inspirowane Jane. Innymi nowymi nabytkami (mam kwiatek!) pochwalę się w następnym poście ;)
Ale po kolei: buty uwielbiam, jednak kupowanie ich to dla mnie mordęga. Mam w głowie dokładnie określony obraz wymarzonego obuwia, który zazwyczaj okazuje się być niekompatybilny ze sklepowym asortymentem. W tym roku nie było inaczej. W głowie wysokie, sznurowane, brązowe kozaki bez udziwnień. Po przejściu większości miejsc, w których mogłabym znaleźć takie oto wymarzone buty, wylądowałam w Panoramie. Po przejściu całego centrum handlowego w moich oksfordach (na zdjęciach wydają się takie niskie, w rzeczywistości obcas ma 8 cm) producenci obuwia dołączyli do mojej śmierć-listy (wcześniej znalazł się na niej także szewc, który tak wspaniale wymienił mi fleki, że odpadły po tygodniu). W przypływie desperacji weszłam do Ecco i tam zobaczyłam tę parę.
Jednak oczywiście doszłam do wniosku, że pomarszczona skóra wygląda strasznie i takich nie chcę. Drugi raz obeszłam sklepy. Po drodze, za sprawą koszmarnego bólu stóp, moje wymagania spadły. Płaskie, sznurowane, wysokie i skórzane kozaki uznałam za błogosławieństwo i wynagrodzenie za trudy. I tak stały się moje (nie powiem, przecena z 449 na 269 znacznie pomogła w podjęciu decyzji). Ogłaszam, że są cudowne :) I na jakiś czas mogę zapomnieć o obuwniczym koszmarze.
Reszta stroju znana. Odrobinę inspirowane Jane. Innymi nowymi nabytkami (mam kwiatek!) pochwalę się w następnym poście ;)
TinyPic" border="0">
TinyPic" border="0">
kolczyki: Pakamera
marynarka: Zara
tunika: Zara
rurki: H&M
kozaki: Gino Rossi
PS. Proszę wybaczyć wypłoszowate zdjęcia. Kocham zimę, ale robienie zdjęć w ciemności oraz kombinowanie, jak je rozjaśnić, aby było widać ubranie, nie należą do moich ulubionych zajęć.
TinyPic" border="0">
kolczyki: Pakamera
marynarka: Zara
tunika: Zara
rurki: H&M
kozaki: Gino Rossi
PS. Proszę wybaczyć wypłoszowate zdjęcia. Kocham zimę, ale robienie zdjęć w ciemności oraz kombinowanie, jak je rozjaśnić, aby było widać ubranie, nie należą do moich ulubionych zajęć.
Fajne te buty, tylko piekielnie drogie. Mam nadzieję, że będą warte swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńButy bardzo fajne, od razu widać, że skóra dobrej jakości.
OdpowiedzUsuń