Od czasu mojego przejścia Panoramy na obcasach, poprzysięgłam wierność płaskiemu obuwiu, zwłaszcza na codzień. Zwłaszcza przy moim trybie życia, kiedy trzeba biec na autobus, przejść się po Starym Rynku i ogólnie sprawnie poruszać się po mieście na piechotę. I jak się nie lubi zostawać z tyłu i nie móc dojść na Cytadelę, bo nogi odpadają. Tym koszmarom mówię nie. I tak oto zachorowałam na płaskie, szare jazzówki. Widziałam takie przez moment w River Island, niestety nie zwróciłam na nie większej uwagi, będąc w trakcie gorączkowych poszukiwań kozaków. Jutro wybieram się ponownie, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście są takie, jak pamiętam oraz sprawdzić ich cenę ;) W temacie butów powiem jeszcze, że wreszcie udało mi się odzyskać Conversy - co prawda nie te same, nauczona doświadczeniem wybrałam inny, czarny model, jednak moja reklamacja została uwzględniona. Jednak stanowczo nie polecam- użeranie się z opinią specjalisty i odwołaniami nie jest niczym przyjemnym i nie mam zamiaru więcej dokonywać zakupów w sklepie tej firmy.
Poza tym poszukuję uniwersalnej, w miarę dużej (mieszczącej A4) torby. Relacja z poszukiwań na pewno się tu jeszcze pojawi.
Strój trochę kojarzy mi się z kowbojami, kiedy patrzę na zdjęcia. To nie było planowane ;) A zarowa tunika noszona do spódnicy to ostatnio jeden z moich ulubionych "patentów". Wreszcie prezentuję mój żołty kwiat- zazwyczaj noszę go do płaszcza (jak się jeden, zwykły czarny nosi trzeci sezon to trzeba sobie jakoś radzić ;)), ale jest tak ładny, że aż szkoda wykorzystywać go tylko w ten sposób. Mój pierwszy Solarowy nabytek- ogólnie dalej uważam ten sklep dla ludzi o mocnych nerwach- mi zawsze z powodu taksujących spojrzeń ekspedientek zaczynają się trząść ręce. Ale udało mi się trafić na miłą panią (jedną na 5), która wyciągnięła mi to cudo w kolorze żółtym "spod lady". Poza tym zabrałam katalog. I to by było na tyle.
Mała uwaga co do zdjęć- niestety, o tej porze roku oświetlenie, kiedy wracam do domu i mam czas zrobić zdjęcia, jest fatalne, zdjęcia są więc nieostre, rozjaśniane i z obłąkańczym uśmiechem ;)
Poza tym poszukuję uniwersalnej, w miarę dużej (mieszczącej A4) torby. Relacja z poszukiwań na pewno się tu jeszcze pojawi.
Strój trochę kojarzy mi się z kowbojami, kiedy patrzę na zdjęcia. To nie było planowane ;) A zarowa tunika noszona do spódnicy to ostatnio jeden z moich ulubionych "patentów". Wreszcie prezentuję mój żołty kwiat- zazwyczaj noszę go do płaszcza (jak się jeden, zwykły czarny nosi trzeci sezon to trzeba sobie jakoś radzić ;)), ale jest tak ładny, że aż szkoda wykorzystywać go tylko w ten sposób. Mój pierwszy Solarowy nabytek- ogólnie dalej uważam ten sklep dla ludzi o mocnych nerwach- mi zawsze z powodu taksujących spojrzeń ekspedientek zaczynają się trząść ręce. Ale udało mi się trafić na miłą panią (jedną na 5), która wyciągnięła mi to cudo w kolorze żółtym "spod lady". Poza tym zabrałam katalog. I to by było na tyle.
Mała uwaga co do zdjęć- niestety, o tej porze roku oświetlenie, kiedy wracam do domu i mam czas zrobić zdjęcia, jest fatalne, zdjęcia są więc nieostre, rozjaśniane i z obłąkańczym uśmiechem ;)
Ja przepraszam za moją uwagę :) Kurcze tak patrzę na te Twoje zdjęcia i sobie myślę, że coś mi tutaj nie pasuje. Za ciężko troszkę jest. Malujesz usta szminką? Ten kolor jest za mocny moim zdaniem. Chciałabym Cię zobaczyć w naturalnym kolorku :) Nie myślałaś nad zmianą oprawek okularów na jakieś delikatniejsze? No nie wiem, tak mi się nasunęły takie uwagi, a zaglądam tu czasem :) Oczywiście niczego nie narzucam, to tylko moje sugestie, z którymi nie musisz się zgadzać :)
OdpowiedzUsuńWow :) O mało co nie dostałam palpitacji, jak zobaczyłam ten komentarz ;) Nie z powodu treści, ale dlatego, że znana i lubiana przeze mnie szafiarka tu czasem zagląda ;) Bardzo mi miło z tego powodu ;) Co do uwag- szminkę planuję zmienić na bardziej czerwoną, jaśniejszą. Nad okularami się nie zastanawiałam, dalej uważam, że przy moich rysach przyda się coś wyrazistego ;) Zdjęcia bez makijażu- rzeczywiście, teraz trudno uświadczyć, ale w wakacje było całkiem sporo ;)
OdpowiedzUsuńHehe, bo ja tak widzę, że próbujesz czasem dodać lekkości stylizacjom - fajne te niektóre długie spódnice (pomarańczowa w szczególności :D), tylko ciężko Ci to będzie osiągnąć, przy takim czarownicowywującym ;) obramowaniu.No niestety trzeba wybrać, czy się chce być bardziej czarownicą, czy elfem. Dzieci z tego związku raczej nie będą zbyt udane ;P A do tej spódniczki białej ubrałabym zdecydowanie jaśniejszą koszulkę :) Może żółtą pod kolor kwiatów?
OdpowiedzUsuńkurde wygladasz jakys miala ponad 30 lat. Rzeczywiście ciemna szminka na ustach ci nie pasuje, wyglada po prostu dziwnie w zestwiaeniu z malymi i niepodkreślonymi oczami. Ja nie zakładałabym włosów za uszy bo przez to jeszcze bardziej ci odstają. Takie moje refleksje po przejrzeniu kilku postow.
OdpowiedzUsuń