sobota, 28 listopada 2009

Po mojemu

I stało się, ja także rozłożyłam się w tym grypowym sezonie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, wreszcie mam czas na dodawanie postów a jak trochę wydobrzeję to wreszcie porobię wszystkie zdjęcia zaległych zestawów, trochę się tego zebrało (tak jakby cały grudzień z głowy nawet przy postach co 2 dzień ;). Co do zakupów- okazało się, że moje upatrzone jazzówki kosztują co prawda 140 zł (spodziewałam się, że ok. 200), ale cóż z tego, skoro została tylko jedna para, w rozmiarze 38! Kolejny raz, kiedy chciałabym mieć "wymiarowe" stopy ;) Skoro te są dla mnie niedostępne, zaczęłam się przyglądać ryłkowym czerwonym pantofelkom, może zaszaleję (podczas wyprzedaży, ma się rozumieć). Choć jakbym trafiła gdzieś na jazzówki lub płaskie brązowe mokasyny, nie narzekałabym. W ogóle należałoby poszerzyć kolekcję butów. Jestem raczej butoholiczką, mimo ogromnych trudności z zakupem, uwielbiam nieprzeciętne obuwie (np. kwiatowe martensy). Ma to swój minus- gdy potrzebuję w miarę klasycznych butów, szybko okazuje się, że takich nie posiadam. Poza tym znaczną przeszkodą jest fakt, że niejedne buty kosztują małą fortunę dla mnie. A i tak na buty i płaszcze zawsze wydaję najwięcej.
A przechodząc do prezentowanego dziś ubioru: patrząc na zdjęcia zdziwiłam się, jak bardzo mi pasuje ;) Rano był taki "zwyczajny" i niewymagający większego wysiłku, a jaki ładny efekt, jestem w 100% zadowolona.
Czy ktoś wie może, jak usunąć te brzydkie plamki na zdjęciach (i uniknąć ich na przyszłość)?

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic


kolczyki: stoisko podczas Pyrkonu
bluzka: Top Secret
ponczo: sklep indyjski
spódnica: vintage + DIY
rajstopy: Raj Stopy
kozaki: Gino Rossi

3 komentarze:

  1. Świetna sukienka swetrowa/tunika/golf (?)- w każdym razie to fajne czarne, co Ciebie spowija :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie pasuje ci ta ciemna szminka, zrobilabym też coś z włosami i bardziaj podkreslila oczy. pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, po twojemu fakt. Kochana, jeśli nosisz kozaki od Gino Rossi, to rzeczywiście wydajesz majątek na buty :P Czaiłam się na jedne, ale mi wąż w kieszeni zasyczał przenikliwie i nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń