Podczas mojej blogowej nieobecności przyszło mi do głowy parę pomysłów na DIY, niniejszym zapisuję je, może to dodatkowo zmotywuje mnie do ich realizacji:
- welurowa marszczona bombka
- spódnica jak ta (mam już bazę w postaci czarnej aksamitnej mini)
- miodowa spódnica podobna do tej z najnowszej kolekcji H&M
- "ofalbanienie" (radosne słowotwórstwo noworoczne) czarnych conversów, coś a la te buty
plus przydałoby się wreszcie wykonać żabot i odważyć się spytać krawcowej, czy jest w stanie wykonać moją wizję idealnej białej bluzki.
Poza tym w roku 2010 ogólnie mam zamiar zrealizować więcej punktów mojej listy życzeń- w tym roku (od maja) udało mi się nabyć 12 wymarzonych ubrań. 13 zdobyłam już w tym roku, dzięki Sztywniarze, której serdecznie dziękuję za pelerynę, którą niebawem postaram się opublikować ;)
Coraz więcej pomysłów DIY wynika także z mojego rozczarowania ofertą sklepową. Podczas wyprzedaży udało mi się nabyć jedną rzecz, która mnie interesowała (szara koszula). Nie żebym nie była zainteresowana nabyciem innych, jednak większości z nich nawet nie ujrzałam w sklepach.
Poza tym jestem pod wielkim wrażeniem jesienno-zimowej kolekcji D&G, nie mogę oderwać od niej oczu, jest szalenie inspirująca. Chciałabym dorwać w Zarze żakiet z podobnego materiału jak ta peleryna, zobaczymy. I muszę kupić parę sznurów od zasłon ;)
Zdjęcia z zamierzchłych czasów, uznałam że dzień spódnicy należy uczcić szczególną "spódnicą".
- welurowa marszczona bombka
- spódnica jak ta (mam już bazę w postaci czarnej aksamitnej mini)
- miodowa spódnica podobna do tej z najnowszej kolekcji H&M
- "ofalbanienie" (radosne słowotwórstwo noworoczne) czarnych conversów, coś a la te buty
plus przydałoby się wreszcie wykonać żabot i odważyć się spytać krawcowej, czy jest w stanie wykonać moją wizję idealnej białej bluzki.
Poza tym w roku 2010 ogólnie mam zamiar zrealizować więcej punktów mojej listy życzeń- w tym roku (od maja) udało mi się nabyć 12 wymarzonych ubrań. 13 zdobyłam już w tym roku, dzięki Sztywniarze, której serdecznie dziękuję za pelerynę, którą niebawem postaram się opublikować ;)
Coraz więcej pomysłów DIY wynika także z mojego rozczarowania ofertą sklepową. Podczas wyprzedaży udało mi się nabyć jedną rzecz, która mnie interesowała (szara koszula). Nie żebym nie była zainteresowana nabyciem innych, jednak większości z nich nawet nie ujrzałam w sklepach.
Poza tym jestem pod wielkim wrażeniem jesienno-zimowej kolekcji D&G, nie mogę oderwać od niej oczu, jest szalenie inspirująca. Chciałabym dorwać w Zarze żakiet z podobnego materiału jak ta peleryna, zobaczymy. I muszę kupić parę sznurów od zasłon ;)
Zdjęcia z zamierzchłych czasów, uznałam że dzień spódnicy należy uczcić szczególną "spódnicą".
POMYSŁY MASZ FAJNE,CZEKAM CO Z TEGO WYJDZIE :)
OdpowiedzUsuńTa koszula ma świetny kolor!
OdpowiedzUsuńpomysłowo :)
OdpowiedzUsuńsuper spudnica ,podziwiam za pomysł , to zwykła koszula?
OdpowiedzUsuńNawet ciekawie wyszło z tą spódnicą. Koszula ma cudowny, ciepły odcień. I dodatki świetne!
OdpowiedzUsuń